Poprzez Jabłonną i pomnik upamiętniający zamach i miejsce śmierci gen.Świerczewskiego,
Baligród i cerkiew murowaną ( w trakcie renowacji),
najstarszy kościół drewniany w Bieszczadach, w Średniej Wsi
mini zoo wiejskie w Berezce, gdzie chłopaki mieli mnóstwo atrakcji ,łącznie z dojeniem krowy(niestety dawała sztucznie mleko :-))
dotarliśmy nad Solinę.
Niestety w okolicach Soliny i Polańczyka przeżyliśmy niemały szok.Poczuliśmy się jak na wybrzeżu Bałtyku w środku sezonu, tłumy ,brak miejsc noclegowy a jak już to ceny...Aż dojechaliśmy aż do Wołkowyji gdzie zakotwiczyliśmy już do końca pobytu w Bieszczadach. Ale to w następnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :)